Marsz dobiegł końca. "Jeden ze spokojniejszych" [RELACJA NA ŻYWO]
Dziś przypada 107. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Główne uroczystości z okazji 11 listopada odbyły się w Warszawie. Według szacunków Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa w Marszu Niepodległości wzięło udział ok. 100 tysięcy ludzi. - To był jeden ze spokojniejszych marszów. Poza pirotechniką, która była użyta, mimo zakazu wojewody. Natomiast nie dochodziło do tak niebezpiecznych incydentów, jak w poprzednich latach - przekazał dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa Jarosław Misztal. Śledź najważniejsze wydarzenia w relacji Wirtualnej Polski.
- Spóźniony, dzierżąc flagę w dłoni, Karol Nawrocki dołączył do Marszu Niepodległości. Prezydentowi towarzyszył jego młodszy syn, a także szef jego gabinetu Paweł Szefernaker oraz rzecznik Rafał Leśkiewicz.
- Marsz Niepodległości przeszedł ulicami stolicy. Rozpoczął się na rondzie Dmowskiego. Decyzją wojewody 11 listopada na terenie Warszawy ze względów bezpieczeństwa wprowadzono zakaz używania pirotechniki. Mimo to uczestnicy Marszu Niepodległości odpalili w centrum miasta race i świece dymne.
- W południe w Warszawie odbyły się państwowe uroczystości Narodowego Święta Niepodległości. Na placu Piłsudskiego pojawili się najważniejsi urzędnicy państwowi.
- Karol Nawrocki zaznaczył podczas centralnych obchodów Święta Niepodległości w Warszawie, że Polska jest zobowiązana do ciągłego dążenia do bycia wolnym i suwerennym państwem. - O tym jest to święto - stwierdził prezydent
Dziękujemy za wspólne śledzenie najważniejszych wydarzeń w związku ze Świętem Niepodległości. Wszystkie najświeższe informacje znajdziecie TUTAJ.
PiS ma problem? "Celem Kaczyńskiego jest dociśnięcie ich do ściany"
Sztab działający w Stołecznym Centrum Bezpieczeństwa będzie jeszcze działać do późnych godzin wieczornych.
- Będziemy nadzorować zgromadzenie na błoniach stadionu Narodowego oraz koncert na Cytadeli - wyjaśnił dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa Jarosław Misztal. To drugie wydarzenie organizowane jest przez miasto.
Rasistowski baner pojawił się na Marszu Niepodległości w Warszawie. Zamaskowani ludzie zaprezentowali hasło: "Albo biała Europa, albo żadna Europa".
Przejmujące słowa z Marszu. Mały Filip powiedział, co mu podoba się najbardziej
- To był jeden ze spokojniejszych marszów. Poza pirotechniką, która była użyta, mimo zakazu wojewody. Natomiast nie dochodziło do tak niebezpiecznych incydentów, jak w poprzednich latach - dodał Misztal.
- Na błoniach stadionu trwa jeszcze zgromadzenie od strony al. Zielenieckiej. Natomiast zgromadzeniu bierze udział około trzech tysięcy osób. Jest spokojnie, bez żadnych incydentów - przekazał dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa Jarosław Misztal
Na błoniach Stadionu Narodowego trwają występy przygotowane z okazji Święta Niepodległości. Wydarzenie ma zakończyć się około godziny 20.
"Ziobro stanął po stronie ludzi. Teraz ludzie stają za nim" - taki baner przygotowała grupa osób uczestniczących w Marszu Niepodległości. Zbigniew Ziobro obecnie przebywa w Budapeszcie. Sejm przegłosował odebranie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości, który ma usłyszeć 26 zarzutów.
Zapraszamy wszystkich patriotów na Scenę Niepodległości na Błoniach Stadionu Narodowego - piszą organizatorzy Marszu Niepodległości w mediach społecznościowych.
- Czoło marszu jest już na błoniach Stadionu Narodowego. Tam obserwujemy bardzo duży odpływ uczestników w kierunku metra - oznajmił Jarosław Misztal, dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa. Dodał, że inni uczestnicy wracają też na miejsce zbiórki w rejonie ronda Dmowskiego, a urzędnicy obserwują wzmożony ruch pasażerów w komunikacji miejskiej.
- W Warszawie doszło do incydentu - przekazał dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa Jarosław Misztal. Zaznaczył też, że nie miał związku z Marszem Niepodległości.
- Na zgromadzeniu organizowanym przez środowiska lewicowe, jeden z uczestników rzucił racą lub innym środkiem pirotechnicznym na schody ambasady USA - wyjaśnił. Jak doprecyzował, środek ten wpadł na schody, ale nie doszło do żadnych zniszczeń. Zastrzegł jednocześnie, że nie posiada na ten moment szczegółów tej sprawy. Jego okoliczności bada policja.
Skandaliczne hasła na Marszu Niepodległości. Relację przerwała jedna z uczestniczek
Na most Poniatowskiego zbliża się końcówka marszu. Na błoniach Stadionu Narodowego została przygotowana scena, na której odbędą się przemówienia polityków oraz koncert z okazji Święta Niepodległości.
Na Marszu Niepodległości nie brakuje haseł antyimigranckich.
W Marszu Niepodległości wzięli udział także politycy PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim. Komentując nieobecność premiera Donalda Tuska na marszu w stolicy, w wywiadzie dla TV Republika prezes PiS ocenił, że "również dobrze można by się spodziewać tam Putina".
Dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa Jarosław Misztal przekazał, że po godzinie 16 czoło marszu znajdowało się już po stronie praskiej, natomiast koniec był na wysokości ulicy Kruczej. - Marsz cały czas przebiega bez większych incydentów - poinformował.
- Czoło marszu jest prowadzone przez Straż Marszu Niepodległości. Te osoby idą razem pod rękę i kontrolują ten przód. Mamy też na początku samochody z nagłośnieniem i bardzo dużo służb porządkowych - relacjonuje z trasy Marszu Niepodległości reporter WP Jakub Bujnik. - Są tutaj też ratownicy medyczni, jest straż marszałkowska, są też zamaskowane osoby. Nie wiemy, jakie służby lub kogo reprezentują, natomiast te osoby pojawiają się w tłumie - zwraca uwagę Bujnik.
Zamaskowane osoby na Marszu. Słychać wybuchy
Władze stolicy szacują, że w marszu idzie ok. 100 tys. ludzi.
Jarosław Misztal przekazał, że według wiedzy służb Warszawy prezydent Karol Nawrocki opuścił marsz po przejściu ronda de Gaulle'a.