blokada(strona 10/16)

Zdaniem Prezesa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysława Serafina nie ma powodów, żeby rolnicy przerwali trwające od kilkunastu dni blokady dróg.

Około 100 dróg blokowali w piątek wczesnym popołudniem związkowcy i rolnicy w całym kraju. Najwięcej protestów było w Wielkopolsce.

W większości miejsc, gdzie na drogach
stanęły w piątek rano blokady organizowane przez śląsko-dąbrowską
"Solidarność", śląska policja wytyczyła objazdy. Mimo to w wielu miejscach tworzą się duże korki.

Kolejny dzień rolnicy blokowali drogi w wielu miejscach Polski. Blokady przebiegały przeważnie spokojnie. Rolnicy domagają się podwyższenia cen skupu żywca wieprzowego, zwiększenia dopłat do mleka, odrzucenia weta prezydenta w sprawie biopaliw, a także rzetelnej informacji o Unii Europejskiej.

W Dolnośląskiem, na Warmii i Mazurach, w Lubelskiem oraz Łódzkiem odbywa się we wtorek kilkanaście rolniczych protestów. Większość przebiega spokojnie i tylko nieznacznie utrudnia ruch na drogach.

W powiecie kaliskim trwa zbiórka pieniędzy, które zostaną przeznaczone na pomoc protestującym rolnikom, poszkodowanym podczas starć, do których doszło w środę w Cieni II.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik poinformował, że do niedzieli zorganizowanych zostało ok. 800 blokad rolniczych, w których wzięło udział ok. 50 tys. osób.

Krzysztof Janik, minister spraw wewnętrznych i administracji poinformował w Poznaniu, że ośmiu prokuratorów sprawdza, czy w środę były przesłanki do użycia przez policjantów
broni gładkolufowej w Cieniach II.

Grupa rolników z powiatu monieckiego rozpoczęła we wtorek przed południem blokadę drogi Białystok-Ełk w Knyszynie w województwie podlaskim - podała policja.

W poniedziałek rolnicy ponownie demonstrowali na drogach. W większości przypadków blokady nie utrudniły poważniej ruchu, bo rolnicy często przepuszczali pojazdy.

Wielkopolscy rolnicy zaczęli szósty dzień protestu na drogach. Około 100 rolników zablokowało całkowicie drogę nr 25 z Konina do Kalisza w Rychwale. W dziesięciu innych miejscach Wielkopolski protestujący gromadzą się, a ruch odbywa się wahadłowo.

Droga krajowa nr 3 w Gorzowie została
zablokowana przez przewróconego tira. Do wypadku doszło na rondzie
w ciągu ul. Myśliborskiej przy wyjeździe z miasta w kierunku
Szczecina - poinformował dyżurny lubuskiej straży pożarnej.

Blisko stu rolników z Samoobrony z powiatu sochaczewskiego od godziny 10 blokuje przejście dla pieszych na ulicy Płockiej w Sochaczewie na trasie Poznań - Warszawa. Na drodze tworzą się korki. To trzeci dzień protestu tamtejszej Samoobrony.

Policja będzie interweniować wszędzie tam gdzie będzie łamane prawo - ostrzegł szef MSWiA Krzysztof Janik organizatorów zapowiadanych na piątek blokad rolniczych na Pomorzu. Pomorska Samooobrona będzie blokować drogi w czterech miejscowościach województwa.

Czwartek był czwartym dniem protestów rolników, którzy domagają się m.in. podniesienia cen skupu żywca wieprzowego i zwiększenia dopłat do mleka. Chłopi zorganizowali blokady dróg w kilku województwach.

32 protesty, w których wzięło udział prawie 2,5 tysiąca osób, zorganizowali w środę wielkopolscy rolnicy. W trzecim dniu protestu nie doszło do interwencji policji. Rolnicy zapowiadają kolejne akcje. Policja ocenia, że protestujących było w środę mniej niż w poprzednich dniach.

W dwudziestu miejscowościach Wielkopolski protestują rolnicy. Większość protestów polega na tym, że rolnicy chodzą powoli po przejściach dla pieszych i co kilka, kilkanaście minut przepuszczają oczekujące pojazdy.

Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper skrytykował rząd za użycie siły wobec uczestników poniedziałkowych blokad rolniczych. We wtorkowym wywiadzie dla "Sygnałów Dnia" Lepper oświadczył, że winę za złą sytuację rolnictwa ponosi rząd i wicepremier Jarosław Kalinowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

(aktl. godzina 13.09)

Andrzej Lepper jest specjalistą od blokad. I cóż, jak zechce organizować tego rodzaju sytuacje, no to siły porządkowe będą interweniować, bo nikt nie pozwoli na to, żeby podróżni, którzy poruszają się po naszym kraju, byli narażeni na jakieś dodatkowe problemy - powiedział w poniedziałek w "Sygnałach dnia" premier Leszek Miller.