Burza(strona 7/1)

Uszkodzone dachy, złamane konary, pochylone drzewa - to wstępne skutki burz, które we wtorek wieczorem przeszły nad woj. śląskim. To nie koniec - pogoda może być groźna także rano. Front z ulewami i burzami przechodzi nad środkową i południową Polską.

"Konwekcja rusza w Polsce. Pojawiły się też pierwsze wyładowania. W kolejnych godzinach będzie ich więcej. Największym zagrożeniem będą punktowo silne opady deszczu" - przekazała Sieć Obserwatorów Burz na Twitterze.

Nawalne deszcze, które w sobotę po południu przeszły nad Podhalem, spowodowały zalanie wielu lokalnych dróg. Strażacy mieli dużo pracy. Na Lubelszczyźnie usuwali powalone drzewa z dróg i cmentarza.

- W ostatnich kilkunastu latach obserwujemy w Polsce trend niewielkiego, ale jednak, spadku aktywności burzowej. Jeśli już jednak do nich dojdzie, to zjawiska mogą przybierać ekstremalne natężenie - ocenia badacz groźnych zjawisk pogodowych Artur Surowiecki z Uniwersytetu Warszawskiego.

Polska znajduje się na skraju niżu znad południowej Szwecji. Oznacza to, że w najbliższych dniach czekają nas przelotne opady deszczu, a miejscami także burze, lokalnie z gradem. Nie należy spodziewać się upałów. Temperatura wyniesie maksymalnie 22 stopnie Celsjusza.

Sztorm Zachariasz przeszedł przez polskie Wybrzeże. W kilku miejscach przewrócone zostały drzewa, które przygniotły samochody i niektóre budynku. Maksymalny poryw wiatru w Polsce zanotowano na Śnieżce - prawie 100 kilometrów na godzinę.

Pogoda w Polsce w ostatnich dniach nie rozpieszcza miłośników lata. Niektórym turystom niestraszna jednak burza i silny wiatr. Śmiałkowie decydują się nawet na kąpiel w morzu. Nierozważne zachowanie doprowadziło niemal do tragedii w Darłowie.

W niedzielę przez Polskę przetoczyły się gwałtowne burze i nawałnice. Co najmniej dwie osoby zostały ranne. Wiatr powalił wiele drzew. Deszcz zalewał ulice i domy. Tysiące gospodarstw pozostało bez energii elektrycznej.

W ciągu ostatniej doby służby interweniowały co najmniej 650 razy. Wciąż jest bardzo niebezpiecznie. Front burzowy cały czas się przemieszcza. Obowiązują alerty pogodowe. Pojawiły się także nowe.

Tragedia miała miejsce w Zubrzycy Górnej na Orawie, w woj. małopolskim. 1,5-roczne dziecko wyszło z domu w środku burzy. Po intensywnych poszukiwaniach chłopca odnaleziono. Niestety, mimo reanimacji, zmarł.

To będzie kolejny niebezpieczny dzień w pogodzie. Rządzi niż Zachariasz, który dotarł nad nasz kraj. Ścierają się dwie masy powietrza. Różnica temperatur będzie ogromna. Przetoczą się kolejne burze. IMGW wydał alerty.

Przez Polskę przetaczają się burze z intensywnym deszczem. W wielu miejscach muszą interweniować strażacy. Wiele posesji jest zalanych. W Małopolsce piorun uderzył w dom.

Pogoda w ten weekend da się mocno we znaki. Ulewne deszcze i burze już suną przez Polskę. Najmocniej zagrzmi na południowym wschodzie kraju. Mogą wystąpić powodzie błyskawiczne i trąby powietrzne.

Fińscy meteorolodzy ostrzegają przed wyjątkową burzą, która już niedługo może pojawić się na terytorium ich kraju. Mówią o niej "najgwałtowniejsza na świecie". Jeśli scenariusz się sprawdzi, skandynawski kraj może przejść prawdziwe spustoszenie.

Niebezpieczna pogoda w czwartek. IMGW wydało alerty dla trzech województw przed burzami z gradem. Jednak pogoda da się we znaki niemal w całej Polsce. Będzie wietrznie i deszczowo.

W sobotę (29 lipca) doszło do tragedii na terenie parku narodowego. Przez republikę Mari El w Rosji przeszedł gwałtowny huragan, a połamane drzewa zniszczyły kemping. Zginęło osiem osób, w tym troje dzieci.

Od kilku dni w Polsce mamy niebezpieczną pogodę. W nocy z niedzieli na poniedziałek także należy spodziewać się opadów deszczu i burz, ale nie będą one tak gwałtowne jak wcześniej. Zmiana w pogodzie będzie widoczna już od poniedziałkowego poranka.

Przez Polskę przechodzą silne burze z gradem. Do tragedii doszło w woj. kujawsko-pomorskim. Jedna osoba zginęła. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega. Obowiązują alerty I stopnia.

Pogoda w weekend nadal będzie groźna. Ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej obowiązują niemal w całej Polsce. Burze z gradem i ulewami będą najsilniejsze na północnym zachodzie. Stąd pomarańczowe alerty drugiego stopnia. Front w nocy dotrze jednak też do centrum kraju.