londyn(strona 49/60)

Brytyjski rząd opublikował na stronach internetowych Downing Street listę ataków terrorystycznych przeprowadzonych bądź inspirowanych przez Al-Kaidę. Lista obejmuje także zamachy w Londynie z 7 lipca.

Brytyjska telewizja Sky News poinformowała późnym wieczorem o przeprowadzanej przez policję obławie w miejscowości Aylesbury, o ok. 65 km na północny zachód od Londynu. Wiadomość potwierdził Scottland Yard.

Niektórzy ze sprawców czwartkowych zamachów w Londynie byli
aresztowani wiosną 2004 r. - powiedział francuski minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy. Powołał się na informacje od swego
brytyjskiego kolegi.

Brytyjski premier Tony Blair spotkał się z trzema muzułmańskimi deputowanymi ze swej Partii Pracy, żeby przedyskutować z nimi sytuację po londyńskich zamachach terrorystycznych.

Odnalazła się kolejna osoba z zestawionej
przez polski konsulat listy Polaków poszukiwanych po zamachach
terrorystycznych w Londynie - Jakub Husaim; lista obejmuje obecnie
dziewięć nazwisk - poinformował Aleksander Kropiwnicki z biura
prasowego ambasady polskiej.

Według środowej brytyjskiej prasy, dla
Brytyjczyków szokująca okazała się wiadomość, że sprawcami
czwartkowych ataków terrorystycznych w Londynie mogli być ich
współobywatele - zamachowcy-samobójcy urodzeni w Wielkiej Brytanii.

Brytyjska policja uważa, że ubiegło
tygodniowe zamachy w Londynie przeprowadzili czterej Brytyjczycy
pochodzenia pakistańskiego - informuje BBC.
Zdaniem policji, wszyscy zamachowcy prawdopodobnie urodzili się w
Wielkiej Brytanii. Służby bezpieczeństwa dodają, że znalezione
materiały dowodowe wskazują, iż trzech z nich mogło ponieść śmierć
w zamachach.

Z faktu, że czwartkowych zamachów w Londynie
najprawdopodobniej dokonała miejscowa grupa muzułmańskich
ekstremistów i że co najmniej jeden z nich zginął śmiercią
samobójczą, wynikają groźne następstwa - powiedział ekspert
ds. terroryzmu, dr David Capitanchik z uniwersytetu Roberta
Gordona w Aberdeen. Nie można wykluczać, że zamachy mogą zapowiadać dalsze podobne ataki, albo nawet początek jakiejś kampanii - stwierdził.

Rada Muzułmanów w W. Brytanii (MCB), największa organizacja zrzeszająca muzułmańskie organizacje w tym kraju, planuje zorganizowanie w różnych miastach demonstracji protestacyjnych przeciwko terroryzmowi. Terminu demonstracji na razie nie ustalono.

Szef wydziału antyterrorystycznego
londyńskiej policji metropolitalnej Peter Clarke powiedział, że co najmniej trzech spośród czterech ludzi, podejrzanych
o dokonanie czwartkowych zamachów, pochodziło z hrabstwa West
Yorkshire.

Jest "prawdopodobne", że może dojść do nowego
zamachu w Londynie, który obok Nowego Jorku jest pierwszoplanowym
celem dla terrorystów - powiedział szef Scotland Yardu
Ian Blair.

Amerykańskim żołnierzom,
stacjonującym w Wielkiej Brytanii, formalnie zakazano przyjazdu do
Londynu. Także przyjeżdżającym do Wielkiej Brytanii ich rodzinom
dowództwo USA doradziło, by powstrzymały się od odwiedzania
brytyjskiej stolicy.

Sprawcy czwartkowych zamachów w Londynie
użyli materiałów wybuchowych wykorzystywanych przez wojsko -
podaje brytyjska prasa.

Polski konsulat wciąż poszukuje kilkunastu Polaków, z którymi rodziny nie mają kontaktu od minionego czwartku, kiedy to w Londynie doszło do zamachów terrorystycznych. Nadal nie ma potwierdzonych informacji, by wśród 52 ofiar
śmiertelnych zamachów byli Polacy, jednak konsulat jest
przygotowany, że takie informacje mogą wkrótce nadejść.

Arcybiskup Canterbury Rowan Williams wezwał, aby po czwartkowych zamachach terrorystycznych w Londynie, nie czynić z muzułmanów kozłów ofiarnych. W zamachach w londyńskim metrze i autobusie komunikacji miejskiej zginęły 52 osoby, a około 700 zostało rannych.

Przemawiając w Izbie Gmin brytyjski premier Tony Blair nazwał czwartkowe zamachy bombowe w Londynie "morderczą rzezią niewinnych", w obliczu której londyńczycy okazali "stoicyzm, odporność i ducha nieugiętości".

Scotland Yard poinformował o zidentyfikowaniu pierwszej ofiary śmiertelnej czwartkowych zamachów w Londynie - podała agencja AP.
Jest nią 53-letnia Susan Levy, zamieszkała w miejscowości Newgate
Street na północ od Londynu.

Wstrząs po czwartkowych zamachach terrorystycznych w Londynie niemal całkowicie wygasł w ciągu weekendu, na co wskazywały tłumy w londyńskich środkach transportu i kawiarniach - pisze największy amerykański dziennik, "USA Today".

Adam Rotfeld stanowczo zaprzeczył opiniom, że Polska ogranicza swą militarną obecność w Iraku po zamachach terrorystycznych w Londynie. Minister spraw zagranicznych wskazał, że także Stany Zjednoczone zapowiadają stopniowe zmniejszanie liczby swych żołnierzy w Iraku.

Zapytaliśmy Internautów, czy czują się zagrożeni atakiem terrorystycznym. Niemal połowa odpowiedziała, że nie.