pakistan(strona 12/84)

Co najmniej 15 osób zginęło, a około 50 zostało rannych w północno-zachodnim Pakistanie w eksplozji bomby na wiecu wyborczym partii fundamentalistów muzułmańskich Jamaat-e-Ulema-e-Islam - podały władze lokalne. Nikt nie przyznał się do zamachu.

Pakistański sąd nałożył na byłego prezydenta Perveza Musharrafa dożywotni zakaz startowania w wyborach, niwecząc w ten sposób jego wysiłki na rzecz odzyskania wpływów politycznych poprzez zdobycie mandatu parlamentarnego.

"Mali komandosi" - taki tytuł nosi opublikowane w internecie wideo, na którym widać dzieci strzelające z różnego rodzaju broni. Jak podaje serwis brytyjskiego dziennika The Telegraph, za nagraniem stoi prawdopodobnie radykalne islamskie ugrupowanie z północno-zachodniego Pakistanu.

Policja zatrzymała w nocy z czwartku na piątek byłego prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa w jego rezydencji na obrzeżach Islamabadu i przewiozła go do sądu. Rano polityk znalazł się w areszcie domowym, po czym przetransportowano go do aresztu policyjnego. Musharraf został wcześniej oskarżony o zdradę stanu.

Niemal połowa ataków amerykańskich samolotów bezzałogowych w Pakistanie nie jest wymierzona w terrorystów z Al-Kaidy. Wiele z nich ma na celu wyeliminowanie plemiennych bojowników, którzy nie muszą stanowić bezpośredniego zagrożenia dla USA - wynika z tajnych dokumentów wywiadu, do których dotarł amerykański koncern prasowy McClatchy.

Młodzi Pakistańczycy jako najlepszy system polityczno-prawny chętniej wskazują szariat i rządy wojskowych niż demokrację - wynika z sondażu przeprowadzonego przez British Council. 94 proc. uważa, że ich kraj zmierza w złym kierunku.

Około 50 napastników, uzbrojonych w karabiny i granatniki, zaatakowało w nocy z poniedziałku na wtorek elektrownię na północnym zachodzie Pakistanu. Siedem osób zginęło, a cztery wzięto jako zakładników - poinformowała miejscowa policja.

Co najmniej sześć osób zginęło, a około piętnastu zostało rannych w piątek rano w zamachu samobójczym na konwój wysokiego rangą funkcjonariusza policji w Peszawarze w północno-zachodnim Pakistanie - poinformowały lokalne władze.

Afganistan jest gotów bez pomocy Pakistanu działać na rzecz pojednania w kraju - powiedział agencji Reutera wiceszef afgańskiej dyplomacji Dżawed Ludin. Jak zaznaczyła brytyjska agencja, Kabul sugeruje taką gotowość po raz pierwszy.

17 żołnierzy armii pakistańskiej zginęło w sobotę wieczorem samobójczym zamachu w północno zachodnim Pakistanie - poinformował w niedzielę rzecznik wojskowy.

Sąd w Karaczi zawiesił nakazy aresztowania przebywającego za granicą byłego prezydenta Perveza Musharrafa - podał jego prawnik. BBC zauważa, że tym samym do skutku może dojść zapowiadany na najbliższą niedzielę powrót byłego przywódcy do kraju.

Ponoć pakistańska nastolatka i stacjonujący w jej regionie żołnierz byli tak w sobie zakochani, że planowali wspólną ucieczkę. Ponoć, bo - jak zaznacza agencja Reutera - nie przedstawiono nawet żadnych dowodów ich romansu. Mimo to plemienna starszyzna skazała oboje na śmierć - mężczyzna został już ukamienowany. Dziewczyna ma być rozstrzelana.

W wyniku zamachu bombowego, w zamieszkanej głównie przez szyitów dzielnicy Karaczi, co najmniej 45 osób zginęło a ok.150 zostało rannych - podały agencje powołując się na źródła policyjne. Do zamachu doszło w niedzielę wieczorem miejscowego czasu w dzielnicy Abbas Town - na południu Pakistanu.

W odpowiedzi na ogłoszenie wyroku śmierci dla lidera opozycyjnej partii fundamentalistów, w Bangladeszu doszło do krwawych rozruchów. Zginęło 30 osób, w tym trzech policjantów, a około 300 osób zostało rannych. Lider opozycyjnej partii, Delwar Hosajn Sajedi został skazany za zbrodnie z czasów wojny w 1971 r.

Do prawie 80 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych zamachu bombowego w zamieszkanym przez mniejszość szyicką rejonie miasta Kweta na południowym zachodzie Pakistanu. Ok. 200 osób zostało rannych - poinformowała tamtejsza policja.

W północnym Pakistanie zdetonowano dwie bomby. Zginęło 9 osób, w tym troje dzieci. Pierwszy atak na granicy z Pakistanem wymierzony był w przeciwników talibów. Druga eksplozja to samobójczy atak.

Amerykanie zaczęli korzystać z trasy przez Pakistan do wycofywania sprzętu wojskowego z Afganistanu. Rzecznik wojsk USA Marcus Spade poinformował, że podczas weekendu wysłano tamtędy 50 kontenerów.