Granica(strona 35/1)

- Polska Straż Graniczna odmawiała nam wody i jedzenia, kiedy z lasów byliśmy odwożeni w stronę Białorusi - mówi Irakijczyk, któremu po ośmiokrotnym zawróceniu z Polski udało się dotrzeć do Niemiec. Identyczne pretensje w rozmowie z dziennikarzem WP powtórzyło – niezależnie od siebie – pięcioro migrantów. Dotychczas Straż Graniczna zapewniała, że dzieli się z potrzebującymi migrantami jedzeniem i gorącą herbatą.

Szef MSW Niemiec zabrał głos w sprawie ewentualnego zamknięcia granicy z Polską. Jak podkreślił Horst Seehofer, "zamknięcie granicy nie jest przez nikogo planowane i byłoby prawnie bardzo wątpliwe".

Jak donoszą niemieckie media, skrajnie prawicowa partia Trzecia Droga wzywa do udziału w obywatelskich patrolach na granicy polsko-niemieckiej w okolicy Guben, by powstrzymać migrantów.

Szef związku zawodowego policji federalnej ostrzega rząd w Berlinie przed kryzysem migracyjnym na granicy jak w 2015 roku. Chce przywrócenia tymczasowej kontroli na polsko-niemieckiej granicy.

- W sytuacji, w której będziemy mieli zaraz temperatury ujemne nie tylko w nocy, ale też w ciągu dnia, to te osoby nie przeżyją tego bez pomocy medycznej i humanitarnej - mówi Małgorzata Nowosad z grupy "Medycy na granicy", która niesie pomoc migrantom z Białorusi.

W ostatnich tygodniach prezes Prawa i Sprawiedliwości coraz częściej pojawia się w mediach. Tym razem zabrał głos na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy i konfliktu z Unią Europejską. - Żadnym szantażom nie ulegniemy. Walczymy twardo, w sprawach podstawowych dla państwa i Polaków nie ustąpimy - stwierdził.

W Siemiatyczach na Podlasiu doszło do pościgu. Kierowca nie zatrzymał się do kontroli Straży Granicznej.

Coraz gorsza sytuacja na granicy. Imigrantów jest już tak dużo, że zaczynają odwoływać loty z Syrii. Do sieci trafiło niepokojące zdjęcie.

Ponad 387 tys. zł zebrali podczas internetowej "Medycy Na Granicy", czyli grupa lekarzy, która zdecydowała się na wyjazd w pobliże granicy polsko-białoruskiej i pomoc migrantom. Medycy przekazali, że na Podlasiu chcą pozostać do połowy listopada.

Sejm odrzucił w czwartek ważną poprawkę Senatu do ustawy dotyczącej nielegalnego przekraczania granicy. Odrzucona poprawka gwarantowała, że rodziny migrantów z dziećmi mogłyby złożyć zażalenie na decyzję o wydaleniu ich na granicę Polski.

Ruchy na terenie Białorusi. Jak poinformował Stanisław Żaryn, według ustaleń polskich służb rząd w Mińsku rozpoczął deportację tych migrantów, którym skończyła się ważność wiz.

Były koordynator ds. służb specjalnych Marek Bernacki chwali politykę przygraniczną prowadzoną przez polskie służby.

Emocje w Sejmie. W środę późnym wieczorem dyskutowano nad budową trwałej zapory na granicy polsko-białoruskiej. Nie brakowało mocnych słów. Ostatecznie projest specustawy trafił do dalszych prac w komisji.

- Ludzie na miejscu czują się bardzo słabo, z każdym dniem coraz gorzej. Niektórzy są tylko wyziębieni, inni mają gorączkę i potrzebują pomocy lekarskiej. Jedna ze starszych kobiet skarży się na problemy z sercem i ciśnieniem - mówią WP Shwan Sado i Faruq Khalaf, którzy są na granicy polsko-białoruskiej. Sytuacja jest tam ciągle dramatyczna, a sami migranci, jak przyznają, zaczynają żałować, że tu przyjechali.

Miały trafić w bezpieczne miejsce na Białorusi, jednak najprawdopodobniej znowu koczują przy granicy polsko-białoruskiej. "Fakty" TVN dotarły do nagrania, na którym widać dzieci migrantów, które wcześniej przebywały w ośrodku w Michałowie.

Na polsko-białoruskiej granicy trwa budowa "szczelnego ogrodzenia". Rząd może wykorzystać tę sytuację jako pretekst do przedłużenia ograniczenia dostępu do tych terenów.

- Mieliśmy do czynienia z dwoma siłowymi próbami przekroczenia granicy. Części osób udało się przedostać na terytorium Polski, rozbiegły się - stwierdziła rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska, relacjonując wydarzenia na granicy w ostatni weekend. Nie była w stanie powiedzieć, w jakim stanie są znalezieni w lesie w pobliżu miejscowości Szymki migranci z Syrii.

Nawet dwadzieścia godzin - tyle muszą czekać kierowcy ciężarówek, by przekroczyć granicę Polski i Białorusi w Koroszczynie. Powodem tak olbrzymich korków jest awaria, która ciągnie się od piątku.