Inflacja(strona 18/1)

Krystyna Janda w najnowszym wywiadzie tłumaczy, że martwi ją galopująca inflacja i martwi się o przyszłość. Odniosła się też do afery wokół Barbary Kurdej-Szatan i skomentowała zachowanie Polaków ws. obostrzeń covidowych. "Tacy jak oni zarazili moich przyjaciół, którzy umarli" - stwierdziła.

Rosnące ceny w sklepach to polska codzienność od wielu tygodni. - Ludzie coraz mniej kupują - mówi lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po wizycie na warszawskim targowisku. Z nowego sondażu wynika z kolei, że niewielu Polaków wierzy w skuteczność tarczy antyinflacyjnej.

Jak wynika z najnowszego "Indeksu cen w sklepach detalicznych", w listopadzie zanotowaliśmy średni wzrost cen o 11 procent w porównaniu do ubiegłego roku. Wśród produktów, które zdrożały najbardziej, są m.in. cebula, cukier i olej.

Latem prezes NBP przekonywał, że wzrost cen nie dotknie Polaków, bo jednocześnie wzrastają ich wynagrodzenia. Większość obywateli nie może jednak pochwalić się takim wzrostem wypłaty, jakiego doświadczył Adam Glapiński. Jego honorarium wzrosło aż o 6 tys. złotych.

Rosnąca inflacja przyczynia się do postępującego wzrostu cen, tym samym osłabł sztandarowy program socjalny PiS. Wartość świadczenia 500+ zmalała w ciągu minionego roku o 30 zł. W związku z tym, była minister rodziny Elżbieta Rafalska proponuje wprowadzić w programie zmiany, na których skorzystałyby rodziny wielodzietne.

Norbert Maliszewski, szef Rządowego Centrum Analiz zapowiedział, że jeśli "omikron rozwijałby się zgodnie z czarnym scenariuszem, trzeba zmienić myślenie i traktować szczepionki covidowe jak inne". Szef RCA zapowiedział, również, że rząd jest bliski podjęcia decyzji o obowiązku szczepień dla poszczególnych grup zawodowych m.in. medyków czy nauczycieli.

Premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu w "Gościu Wiadomości" w TVP. Mówił o tarczy antyinflacyjnej i przekonywał, że inflacja przyszła do Polski zza granicy, a jej przyczyną są m.in. podwyżki cen gazu i koszty uprawnień do zwiększonej emisji CO2. W pewnym momencie Danuta Holecka postanowiła skomentować słowa szefa rządu.

Biruro Prasowe NBP postawiło na wyjątkowo osobliwą komunikację w mediach społecznościowych. We wtorkowym wpisie poinformowano, że podwyżka stóp procentowych nie będzie dla wszystkich ciosem po kieszeni. Jej beneficjentami będą banki. Nietrudno się domyślić, z jakimi reakcjami spotkała się ta "pozytywna" informacja.

Drożyzna w Polsce wciąż ma się dobrze. Niestety jak wynika najnowszych danych, nadal nie widać jej końca. Według wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego, w listopadzie ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku aż o 7,7 proc. Najbardziej zdrożało paliwo.

W połowie swojej drugiej kadencji obóz władzy walczy na kilku frontach jednocześnie, także na wewnętrznym, co zazwyczaj nie kończy się dobrze. Czy PiS jeszcze raz udowodni, że nie podlega regułom? - zastanawia się w artykule w "Polityce" Wojciech Szacki.

W porannej Rozmowie RMF padło pytanie, o co Marka Suskiego pyta sprzedawca kebabu. - Czy na grubym, czy na cienkim cieście, prawda? - pytał Robert Mazurek. - Keczup czy musztardę - odpowiedział poseł PiS.

Na profilu Biura Prasowego NBP na Twitterze pojawił się post, w którym to wskazuje się na różnice między inflacją u nas a za granicą. To kolejny z serii "specyficznych" wpisów pojawiających się na profilu banku.

Czesi, którzy od lat przyjeżdżali na zakupy spożywcze do sklepów w Polsce, powoli mają dość podwyżek. Ale nadal przyjeżdżają i kupują, choć paradoksalnie mają słabą opinię o polskich produktach, co wielu Polaków uznałoby za krzywdzącą ocenę.

"Drogo? Czy będzie jeszcze drożej?" - pyta TV Trwam. Stacja telewizyjna należąca do o. Tadeusza Rydzyka przygotowała materiał dotyczący inflacji w Polsce.

- Amatorka pomieszana z szaleństwem - tak politycy PiS komentują w kuluarach szarżę prezesa NBP i jego ludzi. Jarosław Kaczyński grozi palcem Adamowi Glapińskiemu, a premier najchętniej by się go pozbył. Ale to na nic, bo słynny "Glapa" - jak mówią w PiS - jest jak z teflonu. I kolejną kadencję na stanowisku prezesa NBP i tak ma w kieszeni.

- Procentowy wzrost cen żywności i tak jest mniejszy niż wysokość inflacji, więc można powiedzieć, że ceny relatywnie zmalały - stwierdził minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Polityk przekonywał, że aktualnie w kieszeniach Polaków zostaje więcej pieniędzy, niż w poprzednich latach.

W środę Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o kolejnej podwyżce stóp procentowych. - W Polsce jest silne odbicie koniunktury, odrobiliśmy straty z pandemii - powiedział na konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński. Jego wystąpienie skrytykowali politycy opozycji. "Łobuzeria w biały dzień!" - stwierdził poseł PO Michał Szczerba.