matka(strona 28/41)

Trzydziestotrzyletnia matka i dwunastoletnia
córka zginęły w piątek w wypadku, jaki wydarzył się w Różnowie koło
Susza (Warmińsko-Mazurskie). Droga nr 515 między Suszem a Starym
Dzierzgoniem początkowo była całkowicie zablokowana, potem policja
wprowadziła na niej ruch wahadłowy.

Sąd Rejonowy w Gostyniu (Wielkopolskie)
aresztował na trzy miesiące 22-letnią Agnieszkę, K., która z
nieznanych przyczyn uderzyła o podłogę swym 5-miesięcznym synkiem,
co spowodowało śmierć dziecka.

Strażacy wyłowili z Jeziora Rożnowskiego zwłoki 32-letniej kobiety, poszukiwanej od poniedziałku na Sądecczyźnie - podała rzeczniczka policji w Nowym Sączu, Beata Froehlich.

Rodzina 33-letniego Rumuna, który zagłodził się na śmierć w krakowskim areszcie, przygotowuje pozew przeciwko państwu polskiemu - poinformowały rumuńskie media. Tymczasem krakowski areszt i ambasada Rumunii twierdzą, że mężczyzna umarł z głodu na własne życzenie - pisze "Dziennik".

Zarzut zabójstwa ze szczególnym
okrucieństwem usłyszał 67-letni mieszkaniec wsi Przewóz
(Lubuskie), na którego posesji znaleziono w czwartek w studni
zwłoki dziecka. Mężczyźnie grozi dożywocie. Podejrzany przyznał, że kilkakrotnie uderzył drągiem dziecko, bo płakało.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie utrzymał w mocy wyrok 7 lat więzienia wobec 47-letniej Ewy B.-G. z Kołobrzegu, oskarżonej o zabójstwo nowonarodzonego syna. Jego zwłoki przez 5 lat kobieta przechowywała w zamrażarce.

Przejezdna jest już trasa krajowa Piotrków Trybunalski-Kielce w miejscowości Wójcin, gdzie rano w zderzeniu TIR-a z autem osobowym zginęła 34-letnia kobieta i jej 9-letnia córka - poinformowała policja.

Ze złamaną kością udową oraz licznymi sińcami na ciele trafił do szpitala 14-miesięczny chłopczyk z Zabrza. Policjanci podejrzewają, że obrażenia spowodowała matka dziecka. W chwili zatrzymania była pijana.
Podczas wstępnego przesłuchania kobieta przyznała, że rzuciła
dziecko na tapczan, bo było niegrzeczne - opowiada rzecznik zabrzańskiej policji, Marek Wypych.

Białoruska matka 11-miesięcznego, chorego na mukowiscydozę chłopczyka nazwanego przez media Jasiem, złożyła w sądzie oświadczenie o cofnięciu swej wcześniejszej zgody na adopcję dziecka.

We wsi Leszczany na Podlasiu, w dole z gnojowicą, utonął 9-letni chłopiec i jego 47-letnia matka, która próbowała go ratować.

Białorusinka, biologiczna matka "Jasia" - czyli jedenastomiesięcznego Pawła Iwanowa chorego na mukowiscydozę - zmienia zdanie. Chce zaopiekować się synem. Ale chciałaby pomocy finansowej przy wychowywaniu syna.

Zarzut zabójstwa matki postawiła prokuratura 18-letniemu mieszkańcowi Białegostoku. Nastolatek został aresztowany. Ciało 39-letniej kobiety znaleziono, po interwencji sąsiadów zaniepokojonych dziwnym zapachem, wydobywającym się z mieszkania. Drzwi policji otworzył 18-letni syn kobiety. Mieszkał razem z matką. Zwłoki leżały na podłodze. Były przykryte ręcznikami i dywanem.

Mam 4 latka, jestem z Wasilewa. Przyjechałem z mamą, siostrzyczką i babcią na zakupy... Byłem w sklepie gdzie było dużo zabawek... Zgubiłem się... - takie słowa usłyszeli od wystraszonego dziecka policjanci patrolujący ulice Sokołowa Podlaskiego.

23-latka podejrzewanego o uduszenie 42-
letniej kobiety i jej 18-letniego syna z podwarszawskiego
Legionowa zatrzymali stołeczni policjanci. Prawdopodobnie zostaną mu postawione zarzuty zabójstwa, za co
grozi nawet dożywocie.

Zwłoki 42-letniej kobiety i jej 18-letniego
syna znaleziono w mieszkaniu w podwarszawskim Legionowie. Z
wstępnych ustaleń policji wynika, że zostali prawdopodobnie
uduszeni.

Legnicki sąd umorzył postępowanie wobec matki oskarżonej o nakłanianie swojej 13-letniej córki do aborcji. Dziewczynka urodziła dziecko.

Pięcioletnia Magda zaopiekowała się kompletnie pijaną matką - czytamy w "Gazecie Wyborczej" Nie bój się, kocham cię i nie dam ci zrobić krzywdy - mówiła do niej i podała policjantom numer telefonu komórkowego do taty.

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu ponownie
przesłuchała matkę dzieci, które pod koniec listopada wypadły z
okna we Wrocławiu. Kobieta utrzymuje, że gdy wychodziła na chwilę
z domu sprawdziła, czy dzieci są bezpieczne, m.in. pozamykała
okna.

Blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu miała mieszkanka Zabrza, która opiekowała się czwórką dzieci. Jak się okazało kobieta wychowywała dzieci od 8 lat w ramach rodziny zastępczej.

Matka dzieci, które wypadły z okna we Wrocławiu, pozostanie dłużej na obserwacji w szpitalu psychiatrycznym. Kobieta opuści go w sobotę jedynie po to, by wziąć udział w pogrzebie 4-letniego syna.