metro(strona 43/54)

Na kilkanaście minut wstrzymano ruch warszawskiego metra. Winowajcą zamieszania był pies, który wskoczył na tory na jednej ze stacji i nie potrafił się stamtąd wydostać. Zwierzakowi pomogli funkcjonariusze z ekopatrolu straży miejskiej. - Obecnie metro kursuje już normalnie - powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik metra.

Stacja metra Wierzbno została ewakuowana po tym, jak znaleziono tam niezidentyfikowany pakunek. Na szczęście sytuacja wróciła już do normy - okazało się, że torbę zgubił jeden z pasażerów.

Władze Woli wydały pozwolenie na budowę obok ronda Daszyńskiego szybu startowego dla dwóch tarcz do drążenia II linii metra. To inwestycyjny przełom. Przed końcem sierpnia ma zostać zamknięta ul. Prosta - informuje "Życie Warszawy".

Po raz pierwszy metro znalazło się w projektowanym studium zagospodarowania przestrzennego Krakowa. To dokument, który ma określić kierunki rozwoju miasta na dziesiątki lat. Jego twórca profesor Jan Chmielewski do tej pory wzbraniał się przed podziemnymi pociągami. Teraz zmienił zdanie.

Rodziny ofiar, oraz zwykli przechodnie spontanicznie zebrali się na miejscach zamachów z 7 lipca 2005 roku. Czworo zamachowców zabiło 52 osoby. kilkadziesiąt innych zostało rannych.

Pięć lat temu doszło do jednego z najbardziej krwawych ataków terrorystycznych w Europie. W godzinach porannego szczytu w Londynie eksplodowały cztery bomby - trzy w metrze, a jedna w miejskim autobusie. Zginęły 52 osoby, a ponad 700 zostało rannych.

32-letni Szwajcar został zatrzymany w Singapurze, podczas malowania graffiti na wagonie metra. Za wandalizm grozi mu kara grzywny oraz chłosta. Działacze organizacji walczących o prawa człowieka sprzeciwiają się tej praktyce, uznanej przez ONZ za torturę.

Po gołębiach na stacji Służew, teraz pojawiły się kaczki na stacji Wawrzyszew - pisze "Życie Warszawy".

Dwa zamachy bombowe przeprowadzono koło komisariatu w Karabułaku w Inguszetii na Kaukazie Północnym. Najpierw w ataku zamachowca-samobójcy zginęło co najmniej dwóch milicjantów. Gdy na miejsce przybyła ekipa śledcza, wybuchł samochód-pułapka.

28-letnia nauczycielka informatyki z dagestańskiej miejscowości Bałachany, została zidentyfikowana przez rodzinę jako druga z zamachowczyń-samobójczyń, które w ubiegłym tygodniu w moskiewskim metrze zabiły prawie 40 osób - poinformował portal TVN24.

Przywódca zbrojnej organizacji separatystycznej Emirat Kaukaski, czeczeński komendant Doku Umarow przyznał się do przeprowadzenia zamachów w moskiewskim metrze, w których zginęło 39 osób - poinformowała agencja Reutera.

Anonimowy telefon o rzekomo podłożonej bombie spowodował ewakuację prawie stu ludzi z moskiewskiego soboru Chrystusa Zbawiciela. Jak podało radio Echo Moskwy, milicja przeszukała świątynię i nie znalazła w niej materiałów wybuchowych.

Wśród zidentyfikowanych ofiar poniedziałkowych zamachów terrorystycznych w moskiewskim metrze nie ma obywateli polskich - poinformował Grzegorz Jopkiewicz z biura prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jopkiewicz zaznaczył, że do tej pory nie zidentyfikowano 14 osób, które zginęły w wyniku wybuchów w moskiewskim metrze.

Dziennik "Moskowskij Komsomolec" wskazuje, że z poniedziałkowym atakiem na metro może być związany Paweł Kosołapow. To były rosyjski wojskowy, który przyjął islam i stał się znany po zorganizowaniu kilku zamachów terrorystycznych.

Dwie terrorystki-samobójczynie zdetonowały w poniedziałek bomby w moskiewskim metrze. Według najnowszych doniesień, w atakach na stacje Łubianka i Park Kultury zginęło 39 osób, kilkadziesiąt zostało rannych. Według rosyjskich służb bezpieczeństwa za zamachem stoją bojownicy z Kaukazu Północnego.

W związku z zamachami bombowymi w Moskwie w praskim metrze zaostrzono kontrolę bezpieczeństwa - powiedział agencji CTK odpowiedzialny za sprawy bezpieczeństwa wiceburmistrz Pragi Rudolf Blażek.