NATO(strona 15/1)

To, co wydarzyło się wczoraj w nocy we wschodniej części naszego kraju, było zdarzeniem bez precedensu. Być może nawet pewną cezurą w naszym strategicznym spojrzeniu na realne zagrożenie, jakie stwarza dla nas Rosja. Dla Polski i dla całego Zachodu - pisze w opinii dla Wirtualnej Polski Marek Magierowski.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer wyraził głębokie zaniepokojenie po naruszeniu przestrzeni powietrznej Polski i NATO przez rosyjskie drony. Ataki na Ukrainę określił jako "barbarzyńskie" i podkreślił wsparcie dla Polski i Ukrainy.

Generał Mieczysław Bieniek podkreśla, że obecne działania to nie wojna, lecz hybrydowe zagrożenie. W rozmowie z PAP wyjaśnia, jak Polska reaguje na naruszenia przestrzeni powietrznej.

Dwa rozmieszczone w Polsce systemy Patriot z Niemiec miały na radarach rosyjskie drony, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną.

- Sojusznicy spotkali się dzisiaj rano i omówili sytuację w związku z wnioskiem Polski o konsultacje w oparciu o art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego - przekazał sekretarz generalny NATO Mark Rutte. - Mój komunikat dla Putina jest bardzo jasny: przerwij wojnę w Ukrainie, zakończ eskalację - dodał.

Rosyjskie drony w nocy naruszyły polską przestrzeń powietrzną i zostały zestrzelone przez wojsko. Władze w Warszawie zwołały nadzwyczajne posiedzenia, prowadzą też konsultacje z NATO. Światowi przywódcy wyrazili solidarność z Polską, określając naruszenie polskiej przestrzeni jako bezprecedensową prowokację Rosji.

Premier Włoch Giorgia Meloni wyraziła solidarność z Polską po naruszeniu przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Szefowa rządu podkreśliła, że incydent stanowi zagrożenie dla NATO.

Co naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony oznacza dla bezpieczeństwa na wschodzie NATO? - zastanawiają się niemieckie media.

Generał Stanisław Koziej sugeruje, że Polska powinna domagać się ustanowienia wysuniętej strefy obrony powietrznej NATO. To reakcja na naruszenia przestrzeni powietrznej przez drony.

Według generała Bena Hodgesa, byłego dowódcy amerykańskich sił lądowych w Europie, przekroczenie przez drony polskiej przestrzeni powietrznej jest zamierzonym testem obrony Sojuszu. Rozmowę z wojskowym ws. incydentu w Polsce przeprowadził Reuters.

W związku z rosyjskimi dronami nad Polską pojawił się temat artykułu 4 NATO. Czym jest i kiedy może być zastosowany?

Europa wyraża pełne wsparcie dla Polski po naruszeniu naszej przestrzeni powietrznej. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podkreśliła to w swoim wystąpieniu przed Parlamentem Europejskim.

- O całej sytuacji dowiedziałem się około godz. 3 w nocy - tak o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez NATO mówił prezydent Karol Nawrocki. - Dyskutowaliśmy o możliwości uruchomienia artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego - dodał.

Po raz pierwszy samoloty NATO walczyły z potencjalnym zagrożeniem w przestrzeni powietrznej Sojuszu - przekazuje źródło w NATO dla Reutersa. Rada Północnoatlantycka omówi w środę reakcję Sojuszu na drony, które wtargnęły w nocy na terytorium Polski.

"Wczoraj wieczorem w Polsce doszło do najpoważniejszego naruszenia europejskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję od początku wojny" - napisała szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas. "Wszystko wskazuje na to, że było to działanie celowe, a nie przypadkowe" - zaznaczyła.

"Obrona powietrzna na froncie NATO musi zostać niezwłocznie wzmocniona" - podkreśla szef MSZ Litwy Kestutis Budrys. Minister zapewnił o pełnej solidarności Litwy z Polską.

- Dzisiaj w nocy doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Polski przez dużą liczbę rosyjskich dronów. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone - powiedział premier Donald Tusk na posiedzeniu rządu.

Rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną, co BBC określa jako eskalację konfliktu z Ukrainą. "To wygląda jak eskalacja ze strony Moskwy i testowanie reakcji Zachodu" - czytamy na BBC.

W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że zestrzelono część z kilkunastu dronów, które wleciały na teren Polski. - To z całą pewnością słuszna decyzja - ocenia w rozmowie z WP płk rez. Piotr Lewandowski.