newsroom(strona 56/65)

- Obowiązkiem rządu jest dokonywanie dobrych i rozsądnych zakupów (sprzętu medycznego – red.). Sprzedawali z Agencji Rezerw Materiałowych sprzęt medyczny, a kupowali miał węglowy. Rząd nie przygotował nas na epidemię koronawirusa - mówił w programie Newsroom Władysław Kosiniak-Kamysz. Przewodniczący PSL przewiduje, że przez "propagandę, dezinformację, fake newsy oraz wazelinę płynącą z 'Wiadomości TVP' od świtu do nocy rząd może się poślizgnąć". - Nie trzeba było zamawiać Antonowa, a wysłać 4 Dreamlinery. Byłoby taniej, nie byłoby fety. Przecież to wzorce zaczerpnięte z dawnych czasów, kiedy zamawiało się transport pomarańczy z Kuby - mówił prezes Ludowców. Polityk przypomniał, że jego ugrupowanie od momentu wprowadzenia obowiązku noszenia maseczek zaczął rozdawać je Polakom.

Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia liczy na to, że w ciągu ok. tygodnia będzie można "ruszyć ze zbiórką i wydatkowaniem pieniędzy na kampanię". - Finanse to jest tylko i wyłącznie problem techniczny, który jest do rozwiązania - uznał. I zaznaczył, że ze swoich prywatnych pieniędzy wpłacił 18 tys. zł. Na uwagę prowadzącego "Newsroom", że to niedużo, Hołownia wyjaśnił, że "wchodząc w ten projekt i przygotowując się do niego, zużył prawie wszystkie swoje oszczędności, więc to jest tylko kwestia jego prywatnej zasobności". Kandydat w wyborach prezydenckich zaznaczył, że jego wiara w projekt "nadal jest głęboka". - Ja chciałbym przede wszystkim, żeby te wybory były dobrze przygotowane - dodał Szymon Hołownia.

Zapraszamy na specjalne wydanie programu "Newsroom". W niedzielę o godzinie 14:00 rozpocznie się debata WP "Wybory 10 maja – tak czy nie?". Prowadzący Sebastian Ogórek i Agnieszka Kopacz porozmawiają z ekspertami i publicystami o nadchodzących wyborach prezydenckich.

Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej w programie WP #Newsroom mówił o "wielkiej porażce" Jacka Kurskiego, który przestanie być prezesem Telewizji Polskiej. Z kolei wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski podkreślił, że "to świetny prezes, a TVP w absolutnie fenomenalny sposób realizowała swoją misję". Tomczyk zareagował. - Wychodzi na to, że Kurski był za dobry, dlatego musiał odejść - ironizował. Kowalski podkreślił, że prezydent Andrzej Duda, podpisując ustawę dającą mediom publicznym 2 mld zł, uratował media publiczne. Jak zaznaczył, dzięki tym pieniądzom są takie seriale jak "M jak miłość" czy "Na dobre i na złe".

- Niedobrze zrobił - powiedziała w programie WP #Newsroom Magdalena Biejat z Lewicy. W ten sposób skomentowała podpisanie przez prezydenta ustawy, dzięki której media publiczne otrzymają 2 mld zł. - Miał szansę, żeby pokazać niezależność, nie skorzystał. To smutne - podkreśliła. Andrzej Duda miał zdecydować się na utworzenie funduszu zdrowia "ze względu na chorobę onkologiczną koleżanki i słowa żony". - Dzisiaj się dowiedział, że ludzie chorują? - zapytał prowadzący Robert Feluś. - Najwyraźniej - odpowiedziała Biejat.

- Miała pole, by pokazać się nie tylko jako osoba, o której się mówi, że nic nie mówi. Udaje, że jej nie ma. Chciałaby bardzo, żeby jej nie było, ale być musi, więc bywa, głównie na dożynkach - tak o pierwszej damie w programie WP #Newsroom mówiła prof. Renata Mieńkowska-Norkiene, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Zwróciła uwagę, że Agata Kornhauser-Duda była aktywna podczas kampanii prezydenckiej męża, a "potem okazało się, że nie ma głosu w sprawach najistotniejszych dla kobiet". - Nie podoba mi się to - podkreśliła.

Jacek Kurski będzie musiał pożegnać się z funkcją prezesa TVP. Co zrobi? Może znajdzie miejsce w jakiejś spółce Skarbu Państwa? - To jest znakomity menedżer i jeśli będzie mógł wystartować w jakimkolwiek konkursie, to jego fachowość zostanie doceniona, on znajdzie swoje miejsce - stwierdził w programie WP #Newsroom Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych. Sprawę skomentował też Cezary Tomczyk. - Chciałbym, żeby kompetencje decydowały. Ale gdyby tak było, to jakim cudem pan Misiewicz się znalazł w jednej ze spółek? (...) Kurski mógłby wykładać na uniwersytecie propagandę lat 30. - ocenił.

Czy jest osoba, która mówi prawdę według obu panów? - zapytał prowadzący program WP #Newsroom Robert Feluś. - I po stronie PiS, i po stronie PO jest bardzo dużo polityków, którzy zawsze mówią prawdę. Ale ci z PO, którzy chodzą do mediów, używają argumentów propagandowych i niezgodnych z prawdą - powiedział wiceministrem aktywów państwowych Janusz Kowalski. - Dariusz Matecki to kłamca - wtrącił Cezary Tomczyk. Kowalski się z nim nie zgodził i politycy zdecydowali się na zakład. Kiedy podali sobie ręce, okazało się, że każdy chciał założyć się o coś innego. - Matecki nie pracuje w ministerstwie? - zapytał Tomczyk. - Nie znam sprawy - odpowiedział Kowalski.

- Pierwsza dama sama określa rolę, jaką chce pełnić. Pani Agata Duda wypełnia ją godnie, czyni wiele dobra, często bez kamer, bez reflektorów. Należy to uszanować - podkreśliła w programie WP #Newsroom Joanna Kopcińska, pytana o milczenie pierwszej damy. - Znalazła się w trudnej roli - dodała. Zwróciła uwagę, że dzięki rządom PiS kobiety dostały wsparcie. Na te słowa zareagowała Magdalena Biejat z Lewicy. - Szczególnie matki dzieci z niepełnosprawnościami - powiedziała.

2 mld zł zostaną przekazane mediom publicznym - tak zdecydował prezydent Andrzej Duda. Ogłosił to w piątek o godz. 22:30 w obecności szefa rządu Mateusza Morawieckiego. - Po co ten premier tam był? Co on ma do TVP? - zapytała w programie WP #Newsroom prof. Renata Mieńkowska-Norkiene, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zdaniem Duda chciał w ten sposób "pozbyć się odpowiedzialności" za swoją decyzję. - Prezydent dzieli się odium z premierem - oceniła. - Gdyby mnie zapytał, doradziłabym, by ustawę skierował do TK - dodała. Jej zdaniem takiego scenariusza nie chciał jednak Jarosław Kaczyński.

"Ochrona nienarodzonych dzieci to nie kwestia polityczna" - podkreślił rzecznik Episkopatu Polski Paweł Rytel-Adrianik. Jego słowa w programie WP #Newsroom komentowała Magdalena Biejat z Lewicy. Jak zaznaczyła, prawo do aborcji to "jest kwestia zaufania kobietom, że mają swoje powody". - Chciałbym bardzo zaapelować do rządzących, Episkopatu i opinii publicznej, żebyśmy przestali traktować kobiety jak dzieci - dodała. Na jej słowa zareagowała europosłanka PiS Joanna Kopcińska. - Jestem kobietą i nie czuję się traktowana jak dziecko - stwierdziła.

Magdalena Biejat w programie WP #Newsroom oceniła, że państwo zdaje egzamin w obliczu koronawirusa. Przyznała jednak, że nie jest przekonana do tego, by w tej chwili ograniczać dostęp do Sejmu. A taką decyzję podjęła marszałek Elżbieta Witek. Zdaniem posłanki Lewicy "tak silne obostrzenia to powód do niepokoju". - Koronawirus może być pretekstem do tego, by przymykać drzwi Sejmu dla obywateli. Sejm stanie się trudną do zdobycia twierdzą - powiedziała.

Występ żony Władysława Kosiniaka-Kamysza podobał się Kamilowi Bortniczukowi. - Zastanawiam się, czy to nie ona powinna kandydować na urząd prezydenta. Energii ma chyba więcej od męża - ocenił w programie WP #Newsroom polityk Porozumienia. Jego zdaniem za zwrotem "tygrys" stoją "spece od PR-u". Paulina Kosiniak-Kamysz wbiła szpilę Agacie Korhauser-Dudzie? Bortniczuk bronił pierwszej damy. Stwierdził, że poradziłaby sobie nawet jako prezydent, w przeciwieństwie do bardziej doświadczonej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. - Coś jest nie tak - podkreślił.

Tomasz Grodzki pokazał przed kamerami, jak właściwie myć ręce. Stanisław Karczewski podkreślił, że jego następca popełnił przy tym "kardynalny błąd". - Jak duzi chłopcy w piaskownicy. Tu nie kwestie polityczne, a psychologiczne wchodzą w grę. Tu jest coś nie tak, ewidentnie - tak w programie WP #Newsroom sytuację ocenił Michał Wróblewski, reporter Wirtualnej Polski. - To strasznie smutne, kiedy marszałek i wicemarszałek Senatu licytują się na to, kto odpowiednio wyciska żel antybakteryjny - dodał dziennikarz WP Kamil Sikora.

Na poniedziałek zaplanowano nadzwyczajne posiedzenie Sejmu ws. koronawirusa z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy. - Czytałem druk ustawy, nad którą mamy głosować. Ta ustawa ma jedną stronę. Ile zmieniamy artykułów? Jedno. Zmieniamy pół zdania. To gra pozorów PiS. Zmieniamy nazwę wirusa. To świństwo - podkreślił w programie WP #Newsroom Krzysztof Gawkowski.

Po konwencji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w materiale "Wiadomości" TVP zwrócono uwagę, że uczestnicy skandowali tylko pierwszy człon nazwiska kandydatki na prezydenta. - Nie czepiałbym się jej. To nie jest to największy zarzut, jaki można postawić - stwierdził w programie WP #Newsroom Michał Wróblewski. Politycy PiS drwili z Kidawy-Błońskiej i Borysa Budki, że czyli z kartek. - Dziwny fetysz mówienia "czy z głowy, czy z kartki" się stworzył. Na tak dużych wydarzeniach nikt nie oczkuje, że politycy przychodzą i mówią. Oni wcześniej pracują nad przemówieniami, są ludzie, którzy im pomagają - zwrócił uwagę Kamil Sikora. Z kolei prowadzący program Robert Feluś zażartował, że on ma "ściągawkę. - My nie mamy, być może jesteśmy lepszymi kandydatami - dodał Sikora.

Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła na swojej konwencji, że chce emerytur bez podatku. Goście programu #Newsroom to wyśmiali. - To nie jest pierwszy raz, kiedy PO z pewnym opóźnieniem stwierdza, że pomysły Władysława Kosiniaka-Kamysza są bardzo dobre i bierze je na swoje sztandary - powiedziała Magdalena Sobkowiak. - Platforma z każdej partii coś kradnie po cichu - dodał Krzysztof Gawkowski.

Podczas konwencji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej pojawili się aktywiści, nie podali jej ręki. - Wychodzi dwóch młodych ludzi, którzy atakują i kandydatkę, i PO. To sytuacja absolutnie nieprzewidywalna - powiedział w programie WP #Newsroom Bartłomiej Sienkiewicz. Jak podkreślił, "pierwszym jej odruchem było podejść i porozmawiać, nie uciec czy wysłać ochroniarzy, jakby się to działo na konwencji Andrzeja Dudy". - SOP nikogo nie chronił, nie było agencji z "bykami" - dodał.

Na konwencji Władysława Kosiniaka-Kamysza show zrobiła jego żona, która wbijała szpile w pierwszą damę Agatę Kornhauser-Dudę. - Na konwencji Andrzeja Dudy największym lobbystą nie była jego żona, ale prezes Jarosław Kaczyński - zauważył w programie WP #Newsoom Krzysztof Gawkowski z Lewicy. Magdalena Sobkowiak, szefowa sztabu wyborczego Kosiniaka-Kamysza dodała: - Zdaje się, że prezes nie za bardzo przepada za małżonką Dudy.

- Co się stało z państwem polskim przez ostanie pięć lat? - zapytał w programie WP #Newsroom Bartłomiej Sienkiewicz. W ten sposób wyraził zaniepokojenie działaniami rządu ws. koronawirusa. - W wywiadzie pan Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny, mówi, że właściwie nie bardzo wiadomo, ile jest maseczek, a jak Polacy mają kłopoty, to niech sobie potną biustonosze i z nich zrobią maseczki. Ja nie pociąłem żadnego biustonosza żony i nie zamierzam - podkreślił Sienkiewicz. I dodał: - Pewnie wszyscy widzieliśmy relację pacjentki, która opowiada o tym, jak od pięciu dni czeka na wyniki badania, bo laboratorium pracuje do 15.