Palestyna(strona 136/1)

Rada Bezpieczeństwa ONZ, obradująca od początku tygodnia na temat możliwości wygaszenia napięć izraelsko-palestyńskich, w czasie piątkowego posiedzenia prawdopodobnie rozpatrzy nową, kompromisową propozycję.

Szimon Peres i Szewach Weiss, ambasador Izraela w Polsce (PAP/Radek Pietruszka)
Podczas zakończonego w czwartek dwudniowego pobytu w Polsce szef izraelskiej dyplomacji Szimon Peres nie wykluczył, że już w przyszłym tygodniu spotka się z przywódcą Autonomii Palestyńskiej Jaserem Arafatem. Podkreślił również, że jego kraj chce otworzyć nowy, lepszy rozdział w stosunkach z Polską.

22-letni Palestyńczyk zginął we środę w izraelskim nalocie helikopterowym na miasto Gaza. Jego samochód został trafiony co najmniej czterema pociskami wystrzelonymi ze śmigłowca.

Co najmniej czterech Palestyńczyków zginęło w środę nad ranem w starciu z izraelskimi żołnierzami na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Przywódca Palestyńczyków Jaser Arafat we wtorek nieoczekiwanie wyraził wolę spotkania i nawiązania rozmów z szefem dyplomacji izraelskiej Szimonem Peresem.

Na wniosek władz izraelskich buldożery zrównały w poniedziałek z ziemią trzy palestyńskie budynki w arabskiej Jerozolimie Wschodniej. Akcja została przeprowadzona pod ochroną izraelskiej policji.

Trzy osoby, w tym 6-letnia dziewczynka i 5-letni chłopiec, zginęły, a dziewięciu Palestyńczyków odniosło rany w niedzielę wieczorem, gdy wojsko izraelskie ostrzelało ich dom w Strefie Gazy - podały źródła palestyńskie.

Premier Izraela - Ariel Szaron zapewnił opinię międzynarodową, że światu nie grozi nowa wojna na Bliskim Wschodzie.

Walki z Palestyńczykami walczącymi o niepodległość Zachodniego Brzegu Jordanu i Strefy Gazy mogą potrwać do 2006 roku i grożą przekształceniem się w regionalną wojnę - wynika z analizy sztabu generalnego Izraela.

Pięciu Palestyńczyków, w tym dwóch policjantów, zostało w czwartek rannych w walkach z izraelskimi siłami bezpieczeństwa we wsi Dura, na południe od Hebronu, poinformowały lokalne władze.

Minister spraw zagranicznych Izraela Szimon
Peres powiedział w środę, że Izrael nie ma zamiaru ponownie
okupować terenów Palestyńczyków.

Izraelski snajper zastrzelił w środę członka palestyńskiego ugrupowania al-Fatah przed jego domem w Hebronie na Zachodnim Brzegu.

Prezydent USA George W.Bush powiedział w
poniedziałek, że zarówno Izrael, jak Palestyńczycy powinni
pokazać, że chcą położyć kres przemocy na Bliskim Wschodzie.
Dodał, iż Jaser Arafat mógłby zrobić znacznie więcej dla
osiągnięcia tego celu.

Premier Izraela Ariel Szaron wyraził w niedzielę zgodę, aby minister spraw zagranicznych Szimon Peres rozpoczął rozmowy z Palestyńczykami w sprawie przerwania trwającego już prawie rok
rozlewu krwi.

Z dramatycznym apelem o pokój w Ziemi Świętej zwrócił się w niedzielę papież Jan Paweł II. W rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański na placu św. Piotra Ojciec Święty wezwał do pokoju w sercach umęczonej ziemi.

Izrael "na zawsze" przejął kontrolę nad Orient House, siedzibą Organizacji Wyzwolenia Palestyny we wschodniej Jerozolimie, zapowiedział w niedzielę izraelski minister bezpieczeństwa publicznego Uzi Landau.

Marwan Barguti, przewodniczący Al Fatah, głównego ugrupowania palestyńskiego na Zachodnim Brzegu Jordanu, zaapelował w sobotę o strajk powszechny izraelskiej okupacji siedziby władz palestyńskich.

Orient House pilnowany przez izraelską policję (AFP)
Przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat wysłał listy do przywódców największych państw świata i przewodniczących organizacji międzynarodowych z prośbą o interwencję w sprawie Orient House w Jerozolimie.

Stany Zjednoczone skrytykowały w piątek zajęcie przez Izrael siedziby Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) we wschodniej Jerozolimie. Nazwano to posunięcie "eskalacją polityczną", która podminowuje wiarę w możliwość negocjacji.

Jaser Arafat (AFP)
Przewodniczący Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat, komentując izraelskie ataki odwetowe, oświadczył w piątek, że wzmogą one tylko determinację Palestyńczyków. Akcje podjęto w odpowiedzi na czwartkowy zamach palestyńskiego terrorysty-samobójcy. Zginęło według różnych źródeł - od 15 do 18 osób, a ponad 90 zostało rannych. Odpowiedzialność za zamach wzięły zbrojne organizacje islamskie Hamas i Dżihad.