prognoza(strona 17/35)

- Mam na sobie bluzę i w najbliższych dniach szybko jej nie zdejmę. To znaczy, że przed nami chłodny weekend, a nocami temperatury mogą być naprawdę niskie - prognozuje w programie "Newsroom" WP Paweł Staniszewski, synoptyk i hydrolog z IMGW. - Jest ostatni weekend maja i nie chciałbym być posłańcem złych wieści, ale muszę być - dodał. Przekazał, że w ciągu dnia możemy się spodziewać raczej jedynie kilkunastu stopni na plusie. 20 stopni Celsjusza może pojawić się chwilowo w Polsce południowej. Staniszewski zapowiedział, że na przeważającym obszarze kraju temperatura będzie oscylować wokół 15-16 stopni, a na północy będzie jeszcze chłodniej, w okolicach 14 stopni. - Kaptur i parasolka mogą się przydać. Spodziewamy się przelotnych opadów deszczu, nawet z niewielkim gradem - powiedział.

Marzymy o ciepłej, słonecznej pogodzie. Wiosna nas w tym roku nie rozpieszcza. Kiedy wreszcie będziemy mogli rozpalić grilla i spędzić miłe popołudnie z rodziną na świeżym powietrzu? Agnieszka Harasimowicz, synoptyk z IMGW, która była gościem programu "Newsroom" WP zapewniła, że będziemy mogli rozpocząć sezon grillowy w najbliższą niedzielę. - Wiele osób już na to czeka, więc w niedzielę rozpalamy grille, w poniedziałek, wtorek i środę też, jeśli macie państwo taką możliwość. A potem, no cóż, trzeba śledzić nasze komunikaty - dodała Harasimowicz. Dopytywana przez prowadzącego program, czy taka wakacyjna pogoda utrzyma się przez najbliższe tygodnie i miesiące, odmówiła odpowiedzi. - Nie odważę się. Jak państwo widzicie pogoda jest niesłychanie zmienna. Dowodem na to jest ten nasz nieszczęsny długi weekend majowy, na który zawsze czeka tyle osób. Pogoda nam oszalała zupełnie. Na południu mieliśmy wysokie temperatury, na północy było chłodniej, w międzyczasie były burze. Może jako ciekawostkę dodam, że w ciągu dwóch dni weekendu majowego miejscami spadło tyle deszczu, że właściwie osiągnięte zostały już średnie wartości przewidziane dla maja. A to wszystko ze względu na niże, które do nas wędrują z zachodu i przynoszą opady - dodała Agnieszka Harasimowicz.

Pogoda podczas świąt jest dynamiczna i obok słońca zdarzają się opady deszczu. Po Wielkanocy czeka nas kolejna zmiana. We wtorek znacznie ochłodzi się niemal w całej Polsce, a w północnych regionach ten chłód odczujemy już w poniedziałek po południu. - Wszystko wskazuje na to, że na chwilę wróci zima. Na zachodzie we wtorek temperatura spadnie do 5 st. C - powiedział w programie "Newsroom WP" Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy i synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Wyjaśnił, że nad Polskę wkroczy front atmosferyczny, za którym napłynie bardzo chodne powietrze z północy. - Front przyniesie opady deszczu, deszczu ze śniegiem i samego śniegu - wyjaśnił rozmówca Patrycjusza Wyżgi. Ostrzegł również, że podczas przechodzenia frontu musimy być przygotowani na silny wiatr. - Taka wczesnowiosenna pogoda utrzyma się do piątku - dodał Walijewski.

Pogoda w okresie świat wielkanocnych będzie bardzo zmienna. Najbardziej nieprzyjemnej aury możemy spodziewać się w sobotę. – Temperatura maksymalnie sięgnie 9-10 st. C. Będzie padać deszcz, deszcz ze śniegiem, a w górach sam śnieg - powiedział w programie "Newsroom WP" Grzegorz Walijewski, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Zmiany możemy spodziewać się już w niedzielę, najpierw na zachodzie. Będzie już cieplej, bo do 11-12 st. C. – Pojawi się słońce i nie będzie padać, co jest pozytywną informacją - wyjaśnił rozmówca Patrycjusza Wyżgi. Jeszcze cieplej będzie w lany poniedziałek. – Będzie zdecydowanie więcej słońca i temperatura wzrośnie nawet do 15 st. C w Polsce południowo-zachodniej – mówił Walijewski. Synoptyk zaznaczył, że oznaki wiosny widać już w lesie w okolicach Warszawy, skąd łączył się ze studiem Wirtualnej Polski.