SLD(strona 18/1)

Gdy po skończonej konferencji Solidarnej Polski media zajęte były jeszcze rozmową z Jackiem Kurskim, już nadchodził na konferencję SLD Leszek Miller. W wyniku tego zderzenia rozegrała się w iście elegancko-diabelskim stylu walka o uwagę mediów.

Nie działa strona internetowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Odwiedzający witrynę mogą zobaczyć jedynie komunikat: "Ta strona została zawieszona na czas protestu w akcie solidarności z Internautami sprzeciwiającymi się porozumieniu ACTA". Strona SLD została zawieszona na 48 godzin, do czwartku. Tego dnia w nocy zostanie uruchomiona ponownie - poinformował Wirtualną Polskę rzecznik partii Dariusz Joński.

SLD chce likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej; w tej sprawie klub złożył w sejmie projekt ustawy - poinformował rzecznik SLD Dariusz Joński.

- Konferencja ws. ekspertyzy nagrań z kokpitu prezydenckiego Tu-154M, nie zmienia w znaczący sposób obrazu tej katastrofy - stwierdził europoseł SLD, Janusz Zemke w "Sygnałach Dnia" w Programie 1 Polskiego Radia.

SLD i Ruch Palikota złożą w sejmie dwa, wspólne projekty ustaw ws. związków partnerskich: jeden o umowie związku partnerskiego, drugi o związkach partnerskich. Jak tłumaczyli politycy SLD i RP, projekty zakładają inne modele prawne w tej sprawie.

- Leszek Miller marzy o tym, by zastąpić Pawlaka. Tusk cały czas go kokietuje, więc Leszek zachowuje się bardzo delikatnie, jak panna na wydaniu – nie krytykuje, zastanawia się, wzdycha „ą, ę”, tańczy wokół Tuska. Gdyby przeszedł do PO, pociągnąłby za sobą prawie całą partię - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Janusz Palikot. Pytany o to, czy PO wciągnie SLD do koalicji, mówi, że bardziej prawdopodobny jest inny scenariusz: "Premier sprytnie rozgrywa. (...) Niewykluczone, że do PO przejdzie część ludzi z PiS. Nominacja Piotra Woźniaka, ministra gospodarki w rządzie PiS, na wicepremiera w rządzie Donalda Tuska, pokazuje, że wyrwanie 30-40 posłów z PiS i ostateczne rozbicie PiS może być realne" - dodaje lider Ruchu Palikota.

SLD złoży w najbliższych dniach projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej - zapowiedział rzecznik Sojuszu Dariusz Joński po spotkaniu szefa partii Leszka Millera z ekspertami z dziedziny ochrony zdrowia.

Polacy są fajni, lecz nie zdają sobie z tego sprawy i żyją w stanie mesjanistycznej frustracji. Odwrotna prawidłowość dotyczy polskich polityków, którzy są beznadziejni, ale w ich przekonaniu stanowią elitę ludzi najmądrzejszych z całej wsi. Z naciskiem na wsi. Ci drudzy zatruwają życie tym pierwszym i tak powstaje legenda naszego kraju - pisze Piotr Czerwiński w felietonie dla Wirtualnej Polski.

- Leszek Miller dobrze wie, że z partią, która uzyskała 8% w wyborach, po 40% będzie maszerował przez 100 lat. Pojedynczo nikt nie ma szans. Potrzebna jest szersza koalicja, a nie wykluczam, że to ja miałbym być osobą, która spoi wszystkie środowiska lewicowe. Powrotu do partii jednak sobie nie wyobrażam - mówi Aleksander Kwaśniewski w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony". - Powtórzenie doświadczenia z 1990 r., czyli zbudowania szerokiej lewicowej koalicji, która wystawi wspólne listy do kolejnych wyborów, ma sens - dodaje. - To jedyny sposób, żeby lewica przedstawiła się jako poważna alternatywa dla rządzącej dzisiaj partii - dodaje.

15 stycznia SLD definitywnie opuści budynek przy ul. Rozbrat w Warszawie, gdzie do tej pory mieściła się siedziba tej partii - poinformował rzecznik Sojuszu Dariusz Joński. Taka decyzja zapadła na piątkowym posiedzeniu Zarządu Krajowego SLD.

- Postarałem się, żeby każdy, kto ma coś do powiedzenia znalazł się w zarządzie SLD - powiedział nowy przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller w "Sygnałach Dnia". Miller dodał, że jako szef SLD będzie starał się łączyć, a nie dzielić ludzi związanych z SLD, gdyż tylko w ten sposób można zbudować silną partię. Zwrócił uwagę, że właśnie dlatego zaproponował do składu zarządu Wojciecha Olejniczaka i Grzegorza Napieralskiego. Zapewnia również, że nie będzie wyścigu SLD z Ruchem Palikota.

- Cały problem polega na tym, że Sojusz Lewicy Demokratycznej jest taki bardzo propaństwowy - twierdzi w programie "Z każdej strony" Ryszard Kalisz. Poseł SLD przyznaje, że różni się w wielu sprawach od kolegów ze partii. Na pytanie, czy SLD może za jakiś czas usłyszeć komendę: "sztandar wyprowadzić" odpowiada: - Jeśli duża część Sojuszu nie zmieni metod działania, rzeczywiście może być różnie.

Szef klubu SLD Leszek Miller poinformował, że będzie się ubiegał o funkcję szefa Sojuszu. Na zjeździe rezygnację złożyć ma dotychczasowy przewodniczący ugrupowania, Grzegorz Napieralski.

- Grzegorz Napieralski obiecał, że nie będzie kandydował na szefa SLD, gdyby zmienił zdanie to byłaby kompromitacja. Zawsze może ugryźć się w język, ale każdy język ma tylko jeden i powinien go szanować - mówi gość "Kontrwywiadu" RMF FM Ryszard Kalisz. - Wciąż mam serce dla lewicy, ale jeżeli SLD nie będzie autentyczna, nie będzie docierać do wyborców, nie będzie służyć obywatelom, to trzeba będzie mieć odwagę podjęcia ważnych decyzji. Każda partia ma swój koniec - mówi Kalisz.

Szef podkarpackich struktur regionalnych SLD, poseł Tomasz Kamiński nie wykluczył, że tamtejsi działacze złożą wniosek o to, by Grzegorz Napieralski pozostał na stanowisku przewodniczącego partii. Szef klubu parlamentarnego Leszek Miller, pytany o ten pomysł ucina krótko: - Nie ma na to szans.

Józef Oleksy w "Kontrwywiadzie RMF FM" stwierdził, że "Leszek Miller zostanie szefem SLD, kontrkandydaci stracą animusz i się wycofają".

Ks. Jacek Stryczek oświadczył, że zastanawia się, czy miałby szansę w rywalizacji o przywództwo lewicy. W odpowiedzi szef krakowskiego SLD zaprosił go w szeregi partii. Ksiądz jednak funkcji politycznych pełnić nie może i jak sam przyznaje, nad szefowaniem lewicy tylko się zastanawiał.

W Sojuszu nie ma poważnego kandydata na nowego przewodniczącego. Za to obecny jeździ po kraju i przekonuje kolegów, że był dobrym przywódcą - o politycznej podróży Grzegorza Napieralskiego pisze "Rzeczpospolita".

To, co boskie, Bogu, a co cesarskie, cesarzowi - to jest wyraźna wskazówka jak kształtować relacje między państwem a kościołem - powiedział Leszek Miller na antenie Polsat News, nawiązując do kontrowersji wokół obecności krzyża w sejmie.