prognoza(strona 32/35)

Najbliższe dwa dni upłyną nam pod znakiem minusowych temperatur. Dlatego jeśli ktoś planował długi romantyczny spacer z ukochanym niech lepiej ciepło się ubierze. Temperatura wieczorem może spaść nawet do -13 stopni.

Do Polski wraca mroźna zima. Wszystko za sprawą chłodnej, arktycznej masy powietrza, która napływa do nas z północy. Będzie mroźno - nawet do minus 14 st. Celsjusza. Miejscami mogą pojawić się zawieje i zamiecie śnieżne.

Najbliższej nocy z w całym kraju mogą wystąpić gęste mgły osadzające szadź. Najwięcej mgieł będzie na Pomorzu, w centrum i na południu. Miejscami widzialność może być ograniczona poniżej 100 metrów. Będzie także zimno, temperatura minimalna od -10 do - 5. Na Suwalszczyźnie i Podhalu spadki temperatury do -16 stopni Celsjusza, a w kotlinach sudeckich do -18 stopni.

Mieszkańcy Świniar pod Płockiem na Mazowszu w popłochu opuścili swoje domy, bo Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzegło ich przed nadejściem największej w historii fali kulminacyjnej. Okazało się jednak, że urzędnik z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Warszawie błędnie odczytał prognozowany stan Wisły - podaje TOK FM.

Przewiduję, że zeszłoroczny nieustanny deszcz i powodzie były tylko początkiem serii lat z jednym tylko rodzajem aury. Letnie miesiące będą w przyszłości upływać albo we mgle, albo z huraganami, albo śnieżycami albo wreszcie z małymi żabami spadającymi z prosto z nieba. Moja rosnąca w oczach kolekcja butów poszerzy się o specjalne trepy do chodzenia po żabach - przepowiada Jamie Stokes w felietonie dla Wirtualnej Polski.

Dr Rafał Chwedoruk z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że PO będzie miała problem, aby w wyborach parlamentarnych w 2011 r. uzyskać wynik pozwalający na rządzenie bez koalicjanta. Mówiąc o PiS stwierdził, że prezes PiS Jarosław Kaczyński czeka na wielki wstrząs w polityce. Czeka na jakieś załamanie gospodarcze, które pozwoli mu na obarczenie PO za zaistniałą sytuację, a tym samym przejęcie władzy.

Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w najbliższych dniach możemy się spodziewać silnych mrozów - nawet -20 st. C.

W tym roku musimy porzucić marzenie o białych Świętach - Wigilia zapowiada się pochmurnie i deszczowo. Polska będzie w zasięgu niżowych frontów atmosferycznych i w ciepłym polarno-morskim powietrzu. W praktyce oznacza to odwilż, deszcz i mżawki, ale za to będzie bardzo ciepło - nawet do 12 st. C. Prawdziwa, mroźna zima powróci w drugi dzień Świąt. Przyda się czapka i szalik, bo w niektórych miejscach temperatura spadnie do - 9 st. C.

Zima nie odpuszcza - z północy napływa do nas mroźne, arktyczne powietrze. W najbliższych dniach możemy spodziewać się gwałtownych opadów śniegu. Jak przewiduje IMGW, w wielu regionach kraju wystąpią silne zawieje i zamiecie śnieżne wywołane przez wiatr wiejący z prędkością od 25 do 35km/h, w porywach nawet do 50km/h. W takich warunkach szczególną ostrożność muszą zachować kierowcy - widzialność na drogach może spaść poniżej 200m.

Niepokojące prognozy o powracających śnieżycach sprawdzają się. Pada m.in. w Małopolsce, na Śląsku, Mazowszu, na Lubelszczyźnie i na Podkarpaciu. Zasypuje czarne do niedawna drogi.

Pogoda w ostatnich dniach z pewnością nie napawała optymizmem. W większości kraju było szaro, pochmurnie i dość chłodno. Jednak najgorsze dopiero przed nami, w środę i czwartek czeka nas pierwsze uderzenie zimy - spadnie śnieg i będzie dużo chłodniej.

Ocieplenie i koniec z ulewnymi deszczami prognozuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Ładna pogoda powinna utrzymać się do połowy przyszłego tygodnia. Zanim przyjdzie ocieplenie, czeka nas jednak jeszcze jeden deszczowy dzień - zapowiada Anna Nemec z IMGW.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnymi wichurami, które w środę mają nawiedzić województwo zachodniopomorskie i powiat elbląski. Ogłoszony został pierwszy stopień zagrożenia.

Do wieczora nad Podlasiem, Opolszczyzną i Dolnym Śląskiem będą przechodziły burze z gradobiciem. Cały kraj wciąż zdominowany jest przez wysokie temperatury, przekraczające 30 stopni Celsjusza.

Mieszkańcy województw wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego i łódzkiego mogą się spodziewać burz i silnego wiatru. Wiatr osiągnie prędkość do 70 kilometrów na godzinę. Meteorolodzy ostrzegają, że może to doprowadzić do zakłóceń w pracy urządzeń elektrycznych, zagrożenia pożarowego i łamania gałęzi.

Południowa Polska nadal walczy z powodziami, ale w wielu miejscach sytuacja powoli się stabilizuje, a prognozy przewidują niewielką poprawę pogody - opady będą mniej intensywne, choć wystąpią burze. W wielu rejonach kraju wciąż jednak trwa dramatyczna walka z wielką wodą. Jak brzmią najświeższe meldunki władz i meteorologów?

Najtrudniejsza sytuacja powodziowa jest na południu Polski w województwach: małopolskim, podkarpackim, śląskim, opolskim i świętokrzyskim. Jednak sytuacja poprawia się. Fala powodziowa powinna w środę opuścić Małopolskę, a w czwartek Podkarpackie i Świętokrzyskie - wynika z komunikatu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Na wschodnich i południowych krańcach Polski mogą wystąpić burze, a na północy - intensywny deszcz. Lokalnie może wystąpić grad. W województwie pomorskim i zachodniopomorskim lokalnie może spaść 30 milimetrów deszczu.

Europę od soboty pustoszy nawałnica o nazwie Xynthia. Zabiła już 53 osoby. Również nad Polskę nadciągają silne wichury. Synoptycy zapowiadają sztorm na południowym Bałtyku. Jego siła wyniesie w porywach 8-9 stopni w skali Beauforta.